Ze zwierzętami przed moimi drzwiami
Najpierw ktoś przysyła mi bukiet.
Słysząc dzwonek do drzwi otwieram je i odruchowo przyjmuję opakowany w papier pęk…nie kwiatów jednak, a jadowitych, kolorowych węży, które zaczynają się ruszać pod dotknięciem mej dłoni.
Ze wstętem i strachem odrzucam je, zamykając posłańcowi przed nosem drzwi.
Po jakimś czasie czuję obecność przed drzwiami czegoś wielkiego…wyglądam przez wizjer i widzę przez niego wielką, czarną pumę.
Jest w tym śnie tam przed moimi drzwiami przez kilka godzin, po czym znika.
Potem, już na jawie, słyszę od przyjaciółki, że tamtego dnia wieczora symbolicznie wypuściła w świat swoje zwierzę mocy – czarną pumę…

Bywa i tak, że dary są toksyczne, odrzućmy je wtedy…
Czasem, dzięki naszej przenikliwej postawie rozpoznania, dość szybko zostajemy potem wynagrodzeni.