Wróżka Aniszka
Czytanie Kart Metaforycznych

Sen #11


’Sen o Białej Świątyni’ 

Jestem na terenie białej świątyni w miejscu zwanym Złotym Trójkątem.
Dokoła mnie – bliskie mi duchowo osoby z tego życia, a nawet biały kot jednej przyjaciółki, którego, odkąd go poznałam, dlaczegos nazwałam 'świątynnym’ 

( jest to w dodatku jedyny kot spośród wszystkich znajomych kotów, na którego sierść nie mam uczulenia ).
Wszyscy jesteśmy w podniosłych nastrojach.
Mamy na sobie jasne ubrania.
Uśmiechamy się do siebie, coś śpiewamy.

( Kiedy się obudziłam się, to intuicyjnie wiedziałam, że sen ten dotyczył mojego przyszłego życia.

Wpisałam wtedy po obudzeniu w wyszukiwarkę hasła ze snu – 'biała pagoda’ i 'złoty trójkąt’.
To, co mi się wyświetliło sprawiło, że przeszedł mnie dreszcz – gdyż zobaczyłam na zdjęciach białą świątynię z mojego snu wraz z towarzyszącymi jej budynkami.
Okazało się, że świątynia ta jest budowanym od dwudziestu lat ogromnym świątynnym kompleksem, którego ukończenie planowane jest za kolejnych kilkadziesiąt lat.
Znajduje się w miejscowości zwanej Chiang Rai w miejscu zwanym Złotym Trójkątem, na styku granic trzech krajów – Laosu, Birmy i Tajlandii, po stronie tej ostatniej.)

Odczyt:

Ten sen to klucz do drzwi, przez których dziurkę w zamku możemy zajrzeć do przyszłego życia… ( o ile tak jak ja wierzysz w reinkarnację lub choćby dopuszczasz jej istnienie )