O tym jak pewna czarownica została syreną
Śniło mi się, że jako młoda kobieta zostałam przed wiekami za to, że byłam czarownicą, pozbawiona życia.
Do nóg przyczepiono mi duży, ciężki kamień, łodzią wywieziono daleko od morskiego brzegu i wrzucono do morza.
Po śmierci jako topielica pozostałam w morzu.
Miałam jednak już wtedy wygląd pięknej syreny, ale nie miałam ani syreniego charakteru ani sprawności, niepodobna wewnętrznie do moich spełnionych syrenich sióstr, których było tam dużo i które przypominałam tylko z wyglądu.
Byłam więc bardzo nieszczęśliwą syreną.
Któregoś dnia jednak jakaś wielka ręka mnie stamtąd wyłowiła i uwolniła moje spętane nogi spod syreniej łuski, a potem uzdrowila powracając do życia na ziemii i do pełnej sprawności.

Karty mówią:
Czasem życie człowieka jest nagle przerwane, co nie znaczy, że to już koniec