Sen o lataniu nad swoim domem i całym osiedlem
Latałam w tym śnie nad swoim osiedlem, patrząc z góry na poszczególne uliczki.
Cześć zachęcała, by nimi chodzić – była słoneczna, zielona, rozśpiewana głosami ptaków i pachnąca kwitnącymi właśnie kwiatami.
Druga część odwrotnie – zniechęcała, by się w nie zagłębić – hulał w nich wiatr, siekł deszcz, po chodniku walały się śmieci…
Uliczka, na której na jawie spadłam parę tygodni wcześniej z hulajnogi była właśnie wśród tych zniechęcających do skorzystania…

Karty mówią:
Gdy masz do wyboru jasną i ciemną ścieżkę, nie idź tą drugą, nawet gdybyś miał trochę nadłożyć drogi, by trafić na tę jasną.