Mazury
Mieszkam na Mazurach.
Jestem córką bogatych chłopów.
Kiedy pewnego popołudnia kąpię się w jeziorze zostaję napadnięta i zbeszczeszczona przez grupę przejeżdżających obok na koniach krzyżaków.
Świadkiem jest mój ukochany, chłopak z biednej rodziny, który pracuje niedaleko w lesie, a słysząc moje krzyki, przybiega nad jezioro.
Kiedy idzie ze mną do moich rodziców i wyjawiamy im prawdę, godzą się na nasz ślub, mimo, że wcześniej odmawiali.
Ta jednak sytuacja jest szczególna.
Tak oto przechodzi czasem człowiek z nieszczęścia do szczęścia – mówimy z sobie z nim we śnie.

Karty mówią:
Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło